czwartek, 11 lipca 2013

Prolog

Obudziłam się, na dworze było już jasno. Spojrzałam na Marca, nie wiem ile tak na niego patrzyłam, ale nie mogłam oderwać od niego wzroku. Najciszej jak potrafiłam wstałam, poszłam się przemyć i ubrać, gdy wróciłam jeszcze słodko spał. Wzięłam kartkę i zaczęłam pisać: Przepraszam, ale nie możemy być dłużej razem. Nie pisz, nie dzwoń, nie szukaj mnie. Kocham Cię, Ines. Chciałam go pocałować ten ostatni raz, ale bałam się, że się obudzi. Zabrałam płaszcz i torebkę, i szybko wyszłam z jego mieszkania. Nie wiedziałam, co dalej robić, ale wiedziałam, że nie mogę tu dłużej zostać. Tak bardzo kochałam to miasto, ale wiedziałam, że tutaj nie odetnę się od Marca. Kochałam go, ale przez wydarzenia z przeszłości nie mogłam mu bezgranicznie zaufać.
Szłam tak ulicami Barcelony przypatrując się ludziom i kamienica, wiedziałam, że niedługo będę już daleko stąd. Skierowałam swoje kroki ku hotelowi, w którym pracowała jako menager. Weszłam do biura i zmęczona usiadłam na krześle. Musiałam spakować swoje rzeczy i udać się do szefa.

- Mogę wejść? – zapukałam do drzwi gabinetu szefa.
- Tak, proszę. – odpowiedział mój szef Javier.
- Tu jest moje podanie o przeniesienie w trybie natychmiastowym. – podałam mu dokument, który wypełniłam chwile wcześniej.
- Ale jak to? Chcesz nas opuścić? Za mało ci płacę? Krzesło w gabinecie masz niewygodne? – powiedział z lekkim uśmiechem.
- Nie, po prostu chcę wyjechać na jakiś czas. Proszę cię żebyś rozpatrzył moją prośbę najszybciej jak się da.
- Oczywiście, jak tylko coś znajdę to dam ci znać.
Po tych słowach wyszłam z gabinetu i ruszyłam na plaże. Gdy tam dotarłam nie było prawie nikogo, Słońce pięknie świeciło, morze miało turkusowy kolor, wiatr lekko rozwiewał moje włosy. Usiadłam na piasku, z ręki do ręki przesypywałam ziarenka piasku. Nagle dostałam sms’a od Javiera: Znalazłem ci coś. Przyjdź do mojego gabinetu. Javier. Zerwałam się z miejsca i ruszyłam z powrotem do hotelu.
Gdy weszłam do pokoju mojego szefa dostałam pismo: „Prośba o przeniesienie została rozpatrzona pomyślnie. Od 1 czerwca 2013r. do 30 września 2013r. Pani Ines Pereira będzie pracować w Hotelu Lopesan Costa Meloneras Resort SPA & Casino na wyspie Gran Canaria. Stanowisko pracy: manager hotelu, opieka gości VIP.
- Gran Canaria? – zapytałam lekko zdziwiona.
- Myślałem, że chcesz wyjechać jak najdalej? Mam poszukać czegoś innego? – odpowiedział Javier.
- Oczywiście, że nie.  Bardzo się cieszę. Będę się zajmować VIPami?  – powiedziałam z uśmiechem na ustach.
- Tak, będziesz się zajmowała klientami z wyższych sfer. Będziesz organizować im czas wolny, doradzać gdzie mogą pójść żeby uniknąć tłumów i się dobrze bawić. Dasz rade, wierze w ciebie.
- Kiedy mam samolot?
- Proszę, tu masz wszystko. – podał mi kopertę Javier.
- Dziękuje, że tak szybko mi coś znalazłeś. Obiecuję, że nie zawiodę. – odparłam, odbierając kopertę.
- Miałaś szczęście, poprzednia manager poszła na urlop macierzyński i akurat mieli wolny etat. O to się nie martwię. Mam nadzieje, że szybko do nas wrócisz.

Pożegnałam się i wyszłam z gabinetu. Otworzyłam kopertę, bilet miałam tego samego dnia o godzinie 17. Wsiadłam do taksówki i pojechałam do domu się spakować. Cieszyłam się, że Javier tak szybko mi znalazł tę pracę. Wyjeżdżając dzisiaj miałam pewność, że Marc nie zdąży mnie powstrzymać. Byłam pewna tego, że chce wyjechać, ale wiedziałam też, że jak go zobaczę to coś we mnie pęknie i nie będę w stanie tego zrobić…

----------
Witam wszystkich. Jestem Ines i postanowiłam, że wreszcie swoje pomysły przeleje na "papier". Nie wiem czy wam się spodoba, mam nadzieję, że tak. Osobiście uważam, że początek jest beznadziejny, ale to pozostawiam waszej opinii. Posty postaram się dodawać co tydzień <chyba, że dostane dziwnego przypływu weny :3>.
Zapraszam do czytania i komentowania!


11 komentarzy:

  1. Ogonków brak, ortograficznych jest tu trochę. Zdania w pierwszym akapicie posiekałabym na mniejsze. Przecinki i ich brak aż razi w oczy :c
    Poza tymi niedogodnościami, zapowiada się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem ciekawie. Oczywiście wiadomo, że w prologu nie będzie sensownej akcji. Czekam na pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo dobrze, jak napisała Nicky w prologu raczej nie ma co się spodziewać uderzeniowej dawki informacji.
    Najważniejsza jest chęć do pisania, przecinki i orty zawsze można potrenować i poprawić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ten prolog :) To może być ciekawa historia. Intrygują mnie losy głównej bohaterki. Co stało się w przeszłości, że dziewczyna zerwała ze swoim chłopakiem? Czemu chce od niego wyjechać? Mam nadzieję, że wszystkiego dowiem się w najbliższym czasie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujący rozdział! Zastanawiam się, co było powodem ucieczki Ines od Marca. Z prologu trudno cokolwiek wywnioskować. Czekam z niecierpliwością na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  6. No powiem, że jestem ciekawa jak to tam będzie z tymi VIPami :D
    I zastanawiam się, co ten Marc jej zrobił w przeszłości... hmm...
    Informuj mnie o nowościach ;d;d
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No No No... Mam nadzieję, że następne rozdziały również będą tak wspaniałe i ciekawe jak prolog :) Zapraszam do siebie:
    http://tak-trudo-ci-wybaczyc.blogspot.com/
    http://es-todo-sobre-el-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo jestem ciekawa tych VIP'ów
    ;D
    Proszę o informację o nowych rozdziałach na gg:46129186
    bądź na moich blogach na które serdecznie zapraszam ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie się zapowiada!
    Czekam na dalszy ciąg zdarzeń :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Gran Canaria? Hmm.. chyba za dużo Pamiętników z Wakacji :*
    Fajnie piszesz, chociaż mogłabym się doczepić kilku błędów w tekście, to tego nie zrobię - w końcu to tylko prolog.
    Zapraszam do siebie,
    Szmaragdovva.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie się zapowiada, muszę ogarnąć w wolnej chwili resztę rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń